Rozdział 158 Ruszajmy na spotkanie przygody

Maniek ruszył przodem a za nim pozostałe żabki z wujem Ropusławem. Rozmawiali wesoło dopóki nie uciszył ich Maniek.

– O co… – zaczął Kuba, ale przerwał gdy usłyszał głosy Grzesia i Przemka.

– Grzesiu! Przemku! – Jednocześnie zawołały żabki.

– Dokąd idziecie? – Spytał zdziwiony Grześ.

– Na spacer. Postanowiliśmy rozpocząć spełnianie marzeń o przygodach od zwiedzania łąki. – Odezwał się Damian.

Przemek z Grzesiem wybuchnęli śmiechem. Pozostali patrzyli na nich nic nie rozumiejąc.

– Ja zaproponowałem Grzesiowi dokładnie to samo i dlatego wyruszyliśmy dalej na spacer. – Wyjaśnił Przemek i popatrzył na przyjaciół. – Spełnianie marzeń…

– Tak, przyznaję – powiedział Maniek. – Każdy z nas marzył o przygodach, ale jak się okazało tylko ty miałeś odwagę naprawdę je przeżyć.

– I Kajtek. – Dopowiedział Przemek patrząc na wuja.

– Ty i Kajtek. – Powtórzył za przyjacielem Kuba. – Doszliśmy do wniosku, że na spełnienie marzeń nigdy nie jest za późno.

– Od którego miejsca zaczniemy zwiedzanie naszej łąki? – Nagle odezwał się Grześ.