Rozdział 171 Pytanie za pytaniem

– Gdzie teraz się wybierzemy? – Zapytał Grześ.

– Proponuję iść dokąd oczy poniosą. – Z uśmiechem odpowiedział Damian.

– No to chodźmy wprost przed siebie w takim razie. – Odezwał się wąż i ruszył przodem.

Zaintrygowany nowymi znajomymi Radek wyruszył za nim.

– Co już widziałeś na łące? Całą zwiedziłeś? Ile znasz zwierzątek?

Grześ spojrzał w jego stronę i roześmiał się. Zaskoczony tym Radek zapytał.

– Dlaczego się ze mnie śmiejesz?

– Przepraszam, jeśli tak to odebrałeś, ale nie śmieję się z ciebie. Raczej z siebie. Zwykle to ja zadaję pytanie za pytaniem nie czekając na odpowiedź. Nareszcie zobaczyłem jak to wygląda po drugiej stronie. Odpowiadając na twoje pytania: Nie zwiedziłem jeszcze całej łąki, ale byłem w lesie i nad stawem. Znam dużo zwierzątek, ale to zaledwie garstka spośród żyjących na łące. Każdego dnia poznaję kolejne.

– Jakie już poznałeś?

– Spróbuję wymienić, chociaż może się zdarzyć, że o jakimś zapomnę. Poznałem pszczółki, mrówki, motylka, muchę, pająka, dzięcioła… – Zastanawiał się wąż.

– Kto to jest dzięcioł? – Wtrącił Radek.

– To taki ptak. Tak jak pszczółki ma skrzydła i może latać, ale jest od nich dużo większy.

– Jakie zwierzątka jeszcze poznałeś? – Radek postanowił później dowiedzieć się czegoś więcej o dzięciołach.

– Jeża Pankracego, biedronkę Kamilę, jelenia Adama, sójkę Konrada.

– Bardzo dużo tych zwierzątek, o większości z nich nigdy nie słyszałem. Chyba dużo mnie ominęło. – Posmutniał. – Opowiesz mi o nich?

– Wszystko przed tobą, na pewno jeszcze niejedno zwierzątko poznasz. O tych, których nie poznasz chętnie ci opowiemy- Grześ pocieszył nowego kolegę.