Rozdział 180 Asertywny Radek

– Patrząc na zachowanie twoich kolegów to dziwi mnie, że jeszcze się tego nie nauczyłeś. – Z uśmiechem powiedział Grześ.

– Jakoś tak wyszło. – Smutno odpowiedział Radek. – Zwykle im ulegam, może dlatego, że ich jest dwóch.

– Co by się stało, gdybyś im nie uległ , na przykład w sytuacji, gdy ty bardzo chcesz iść na spacer, poznać inne miejsca a oni nie chcą? – Zapytał Ropusław.

– Nie poszli by ze mną. – Odpowiedział.

– Co ty byś zrobił w takiej sytuacji? – Drążył dalej temat Ropusław.

– Byłem w takiej sytuacji i zostałem z nimi.

– Dlaczego zostałeś? – Zaciekawił się Kuba.

– Obawiałem się iść sam, ale teraz już wiem, że mogłem to zrobić nie patrząc na nich. Następnym razem tak zrobię. – Postanowił Radek. – Nawet jeśli nie będą chcieli iść ze mną to pójdę sam. Ich strata. – Dodał pewnym tonem.

– Radek zmienia się na naszych oczach, dziecko dorasta. – Tomek zaczął błaznować.

– Nie śmiej się ze mnie. – Śmiejąc się stanowczym tonem odparł Radek.

Po słowach Radka zapadła cisza. Ropusław spojrzał na niego z uznaniem. Po chwili dżdżownica się odezwała.

– Wiecie co? Podoba mi się coś takiego. Dobrze się z tym czuję.

– To się nazywa asertywność. – Powiedział Ropusław. – Wyraziłeś swoje zdanie nie obrażając nikogo przy tym. Nie jest to łatwe, jeszcze nieraz będzie ci ciężko wypowiedzieć swoje zdanie lub odmówić komuś nie raniąc go.