Radość Izraelitów

Wreszcie morze uspokoiło się i o brzeg uderzały już tylko drobne fale. W końcu i one zniknęły. Mogłoby się wydawać, że żadne z nocnych wydarzeń nie miało miejsca. Ale to były tylko pozory. Minęło jeszcze kilka minut i do Izraelitów dotarło, że Pan Bóg naprawdę się nimi opiekuje i Egipcjanie nie będą już ich ścigać. Ku czci Pana zaśpiewali pieśń:

Będę śpiewał ku czci Pana,
który wspaniale swą potęgę okazał,
gdy konia i jeźdźca jego
pogrążył w morzu.
Pan jest moją mocą i źródłem męstwa!
Jemu zawdzięczam moje ocalenie.
On Bogiem moim, uwielbiać Go będę,
On Bogiem ojca mego, będę Go wywyższał.
Pan, mocarz wojny,
Jahwe jest imię Jego.
Rzucił w morze rydwany faraona i jego wojsko.
Wyborowi jego wodzowie zginęli w Morzu Czerwonym.
Przepaści ich ogarnęły,
jak głaz runęli w głębinę.
Uwielbiona jest potęga prawicy Twej, Panie,
Prawica Twa, o Panie, starła nieprzyjaciół.
Pełen potęgi zniszczyłeś przeciwników Twoich,
Twój gniew im okazałeś, a spalił ich jak słomę.
Pod tchnieniem Twoich nozdrzy spiętrzyły się wody,
żywioły płynne stanęły jak wały,
w pośrodku morza zakrzepły przepaści.
Mówił nieprzyjaciel: „Będę ścigał, pochwycę,
zdobycz podzielę, nasycę mą duszę,
miecza dobędę, ręka moja ich zetrze”.
Wionęło tchnienie Twoje i przykryło ich morze,
zatonęli jak ołów pośród wód gwałtownych.
Któż jest pośród bogów równy Tobie, Panie,
w blasku świętości, któż Ci jest podobny,
straszliwy w czynach, cuda działający!
Prawicę swą wyciągnąłeś
i pożarła ich ziemia.
Wiodłeś Twą łaską lud oswobodzony,
przeprowadziłeś [go] Twą mocą w święte Twe mieszkanie.
Wieść tę narody przyjęły ze drżeniem,
padł strach na mieszkańców filistyńskiej ziemi.
Przerazili się wtedy książęta Edomu,
wodzów Moabu ogarnęła bojaźń,
truchleją z trwogi wszyscy mieszkańcy Kanaanu.
Strach i przerażenie owładnęły nimi.
Wobec siły ramienia Twego stali się jak kamień,
aż przejdzie lud Twój, o Panie,
aż przejdzie lud, któryś sobie nabył.
Wprowadziłeś ich i osadziłeś na górze twego dziedzictwa,
w miejscu, które uczyniłeś swym mieszkaniem,
w świątyni, którą założyły Twoje ręce, Panie.
Pan jest królem na zawsze, na wieki!
Gdy weszły w morze konie faraona z rydwanami i jeźdźcami,
Pan przywiódł na nich z powrotem fale morskie,
synowie zaś Izraela przeszli suchą nogą morze.

Gdy skończyli Miriam – siostra Mojżesza i Aarona wzięła bębenek i zaśpiewała:

Śpiewajmy pieśń chwały na cześć Pana,
bo swą potęgę okazał,
gdy konie i jeźdźców ich
pogrążył w morzu

Wszystkie kobiety szły za nią, tańczyły i uderzały w bębenki.