Kamila szybko poleciała w stronę krzewu na którym zostawiła śpiącego Łukasza. Miała nadzieję, że wciąż jeszcze śpi. Nie chciała, aby się denerwował jej nieobecnością. Niestety okazało się, że Łukasz zdążył się obudzić i latał po okolicy w poszukiwaniu Kamili.
– Gdzie byłaś? – Spytał gdy tylko dojrzał nadlatującą biedronkę.
– Obudziłam się wcześniej od ciebie i poleciałam na spacer. Miał to być krótki spacer, ale okazało się, że doleciałam do twojego drzewa. I wiesz co? Miałeś rację.
– Z czym miałem rację?
– Z drzewem i burzą. – Kamila przysiadła na listku i mówiła dalej. – W drzewo uderzył piorun i rozdzielił je na pół. Nie rozumiałam o co w tym chodzi, ale Selene mi wyjaśniła.
– Burza może być groźna… – Biedronka zamyśliła się.
Łukasz podjął temat.
– Tak, sam nigdy nie widziałem, ale kiedyś opowiadała mi Agnieszka o burzy i błyskawicach.
– Czym są błyskawice?
– To takie nagłe światło, które spada z nieba i uderza w ziemię.
– Pewnie są piękne.
– Tak, ale i niebezpieczne, bo połączone z piorunem może zrobić krzywdę. Sama widziałaś co zrobił z drzewem.
– Widziałam. Rozumiem już dlaczego nie pozwoliłeś nam schować się w gałęziach drzewa podczas burzy.