Rozdział 169 Tacy sami czy jednak inni

– Miło nam cię poznać, Benek. – Odezwał się Grześ. – Przepraszam, że pomyliłem cię z bratem, ale jesteście bardzo do siebie podobni.

– Nie gniewam się. Dla innych zwierzątek wszystkie krety wyglądają tak samo. Przyzwyczaiłem się już do tego.

– Doskonale cię rozumiem. – Odezwał się Kuba. – Nas też wszyscy mylą dopóki nie poznają lepiej. Ciekawe dlaczego tak jest?

– Dzieje się tak dlatego, że inni na początku widzą tylko kreta, żabkę czy dżdżownicę. – Ropusław uśmiechnął się do Radka. – Dopiero później, oczywiście jeśli zechcą, poznają indywidualne cechy każdego z was. Wtedy łatwiej jest odróżnić na przykład Mańka od Kuby.

– Ja zdecydowanie różnię się od Kuby. – Roześmiał się Maniek. – Kuba woli wygrzewać się na słoneczku i leniuchować a ja chętnie spaceruję i poznaję nowe zwierzątka.

– Protestuję. – Kuba udawał oburzonego. – Ja też lubię się poruszać, chociaż przyznaję leniuchowanie nad strumykiem jest kuszące.

Słysząc to wszyscy się roześmiali. Radek początkowo był zaskoczony przekomarzaniem przyjaciół, widząc jednak reakcję Kuby doszedł do wniosku, że jego słowa były żartem.