– Grzesiu, ty jak zwykle o jednym. – Roześmiał się Leon wraz z wtórującym mu Markiem.
Wąż udał obrażonego.
– Dlaczego się ze mnie śmiejecie? Co w tym złego, że chcę się dowiedzieć jak najwięcej o tym, co mnie ciekawi?
– Nie ma w tym nic złego. -Szybko odpowiedział Leon. – Zabrzmiało to jednak bardzo interesownie Grzesiu. Zaniepokoiłbym się tym gdybym nie znał cię na tyle.
– Masz rację. Komuś, kto cię nie zna Grzesiu mogłoby się wydawać, że zadajesz się z Przemkiem nie dlatego, że jest sympatyczny i lubisz go, ale dlatego, że ma coś do zaoferowana. – Dopowiedział Marek. – W tym przypadku swoje opowiadania o życiu po drugiej stronie drogi. Zwróć proszę uwagę jak będziesz prosił go o to, żeby ci opowiedział, aby nie zabrzmiało to w ten sposób. Przemek jako twój nowy znajomy może być na to uczulony.
– Faktycznie, macie rację, ale co ja na to poradzę, że jestem ciekawy.
– My to wiemy, tylko pamiętaj, Przemek nie zna ciebie jeszcze na tyle i może się obawiać twoich intencji. Nie twierdzę, że jest powierzchowny, bo na pewno tak nie jest. Pamiętaj jednak, że przeżywa ostatnio trudne chwile i jak sam wiesz jest bardzo ostrożny wobec innych. Nie chce sprawiać innym problemów, ale na pewno boi się również tego, że sam zostanie zraniony. Rany na ciele goją się szybko w przeciwieństwie do tych w psychice. Te zdarza się, że nigdy się nie zagoją. – Wyjaśnił Leon.