Grześ słuchał z przyjemnością, mimo iż już raz miał okazję zapoznać się z przygodami Przemka. Wciąż jednak głodny przygód chłonął każde słowo kolegi marząc o podobnej wyprawie.
Tak się zamyślił, że nie zauważył, kiedy Przemek zakończył swoje opowiadanie. Dopiero lekkie szturchnięcie przywróciło go do rzeczywistości.
– O czym tak myślisz? – Zapytał tata.
– Chciałbym kiedyś przeżyć podobne przygody jak Przemek. Zazdroszczę mu tej wyprawy.
Mama z tatą wymienili niespokojne spojrzenia. Widząc to Przemek szybko zareagował.
– Zobacz jak dla mnie zakończyła się przygoda, omal nie zginąłem. – Widząc, że w ten sposób nie przekona Grzesia powiedział. – Mam pomysł.
Wąż natychmiast się uśmiechnął czekając na dalsze słowa Przemka.
– Zacznijmy od poszukiwania przygód na łące. Jestem pewien, że odkryjemy jeszcze wiele nieznanych tobie miejsc.
– Świetny pomysł. Kiedy zaczynamy?
– Może od razu?
Pożegnali się grzecznie z rodzicami Grzesia i pająkiem Markiem, a następnie wyruszyli w drogę.