Zaciekawiony Grześ obszedł powoli mrowisko. Co chwilę przystawał i wpatrywał się w coś. Żabki przyglądały mu się z zainteresowaniem. W końcu Przemek nie wytrzymał.
– Co robisz?
– Oglądam mrowisko. Jestem ciekawy, gdzie znajduje się wejście do podziemnej części, o której mówiła Monika.
Słysząc te słowa Monika i inne mrówki roześmiały się głośno. Wąż nie rozumiał dlaczego.
– Wejście jest wewnątrz mrowiska. Grzesiu jesteś za duży i dlatego nie możemy cię oprowadzić.
– Szkoda. – Westchnął wąż. – Opowiedzcie mi chociaż jak wygląda wewnątrz.
Oczywiście. – Szybko przytaknęła nieznana Grzesiowi mrówka. – Pod ziemią jest dużo korytarzy i komór.
– Co to jest komór?
Słysząc te słowa wszyscy ponownie się roześmiali. Wąż spojrzał zdziwiony na nich.
– Dlaczego się ze mnie śmiejecie?
– Nie komór a komora Grzesiu. – Wyjaśniła Monika. – Komora to taka jamka pod ziemią. Coś na kształt twojej norki, ale zapewne mniejsza. Mamy ich wiele pod ziemią. Przechowujemy tam zapasy, tam też mieszkają mrówki w stadium larwalnym i nasza królowa.
– Stadium larwalnym? Co to jest?
– To takie bardzo małe mrówki. Coś jak Ty Grzesiu teraz. Zanim zapytasz od razu odpowiem ci na pytanie kim jest nasza królowa. To taka nasza mama, która znosi jaja. Mrówki wykluwają się właśnie z takich malutkich jajeczek. Królowa jest dużo większa od nas, prawie dwa razy taka jak my.
– To wszystkie mrówki w mrowisku mają jedną mamę? Czyli jesteście siostrami? – Wąż był zaskoczony.
– Tak, Grzesiu, mamy jedną mamę, która nazywana jest królową, my jesteśmy określane mianem robotnic. Naszym zajęciem jest dbanie o mrowisko i o zapasy jedzenia dla wszystkich mrówek.