– To ruszajmy. – Odważnie powiedziała Kamila i poderwała się do lotu.
Łukasz szybko ruszył za nią. Z trudem dogonił rozpędzoną biedronkę i zawołał.
– Kamila, zatrzymaj się proszę! Tu na najbliższym krzewie! – Widząc, że Kamila nie zamierza go posłuchać dodał błagalnym tonem. – Proszę cię!
Jego ton sprawił, że Kamila przysiadła na listku.
– O co chodzi? – Zapytała zdziwiona.
Łukasz chwilę odpoczywał po czym odezwał się.
– Nie można tak latać na oślep, nie tutaj! – Powiedział podniesionym głosem.
– Dlaczego? – Kamila zdawała się być zaskoczona.
– Wyobraź sobie, że lecisz tak szybko jak przed chwilą. Nie rozglądasz się dokąd lecisz i nagle… wpadasz na krowę. Wiesz, co mogłoby się z Tobą wtedy stać?
– Co to jest… krowa? – Spytała Kamila.
Łukasz zaczął się śmiać.
– Dlaczego się ze mnie śmiejesz? – Biedronka była oburzona zachowaniem kolegi.
– Ja ci tłumaczę jak łatwo mogłabyś stracić życie uderzając w dużo większe od siebie zwierzę, a ty pytasz mnie co to jest krowa?!? – Wykrzyczał zdenerwowany Łukasz.
– Pytam, bo nie wiem co to jest krowa. – Odpowiedziała spokojnie Kamila. – Skąd więc miałam wiedzieć, że uderzenie w nią może być dla mnie niebezpieczne?