Gdy byli już blisko usłyszeli nieznane odgłosy. Zaniepokojony Łukasz przysiadł na krzewie i nasłuchiwał. W ślad za nim pojawiła się zaintrygowana Kamila i usiadła na listku.
– Co to jest? – Spytała.
Zanim Łukasz zdążył odpowiedzieć rozległ się bardzo głośny i nieprzyjemny dźwięk.
– To ludzie, a ten okropny dźwięk to piła mechaniczna. – Odpowiedział smutno Łukasz.
– Co ona robi poza hałasem?
– Tnie drzewo…
– Czyli jednak wycinają nasze drzewo. – Posmutniała. – Chcę to zobaczyć. – Dodała po chwili.
– Dobrze, proszę tylko trzymaj się blisko mnie, bo może być bardzo niebezpiecznie.
– Dobrze, dobrze, wiem. – Odparła zniecierpliwiona Kamila. – Lećmy już.
Łukasz bez słowa wzbił się w powietrze, Kamili nie pozostało nic innego jak ruszyć za nim. Podleciał bliżej i przysiadł na krzewie. Chwilę później pojawiła się Kamila. Już chciała się odezwać, poprosić, aby polecieli bliżej, ale przypomniała sobie słowa Łukasza. Przysiadła obok niego i w milczeniu czekała na to co zrobi. On jednak nic nie mówił i tylko obserwował ludzi. Kamila zmusiła się do cierpliwego czekania chociaż cierpliwość nie leżała w jej naturze. Tak bardzo chciała zadać mu kilka pytań.
Łukasz siedział wpatrzony w ludzi i zdawał się nie zwracać uwagi na otoczenie. Kamila odniosła wrażenie , że nie zauważyłby gdyby bez słowa odleciała. Już miała się obrażona wycofać i polecieć gdy odezwał się.
– Przepraszam cię za moje zachowanie. To drzewo jest dla mnie ważne i trudno mi patrzeć jak je wycinają.
– Rozumiem. – Smutno odpowiedział Kamila. – Powiedz mi tylko czy gdyby chcieli je całkowicie wyciąć to odcinaliby pojedyncze gałęzie czy od razu całe?
– Od razu całe. Czemu pytasz?
– Przyjrzyj się proszę uważnie temu co robią. – Z uśmiechem odpowiedziała biedronka.
Nic nie rozumiejąc Łukasz spojrzał na nią a następnie przyjrzał się dokładniej temu co ludzie robią.
– Faktycznie, masz rację. – Powiedział po chwili. – Ludzie odcinają tylko niektóre gałęzie. Polećmy bliżej posłuchać o czym mówią. – Zaproponował.
– Z przyjemnością. – Odpowiedziała.