Rozdział 82 Nuda nam nie grozi

Grześ wypełzł na łąkę i od razu natknął się na wypoczywającą myszkę Izę.

– Witaj. – Radośnie powiedział do niej.

– Witaj Grzesiu, dawno cię nie widziałam. Co porabiałeś w tym czasie? – Odpowiedziała Iza.

Grześ opowiedział o ostatnich przygodach, a następnie zapytał Izy, co u niej się działo w tym czasie.

– Nic szczególnego, ale widzę, że w twoim życiu wiele się dzieje. – Odpowiedziała.

– To prawda, na nudę zdecydowanie narzekać nie mogę. – Uśmiechnął się Grześ i dodał. – To chyba dobrze?

– Tak. To bardzo dobrze. Jak ktoś się nudzi to przychodzą mu do głowy złe pomysły i łatwo wtedy o kłopoty.

– Kłopoty? – Zdziwił się wąż.

– Można wówczas narozrabiać i z tego powodu mieć problemy. Cieszę się, że ty się nie nudzisz.

– Staram się jak mogę. – Roześmiał się.

– I dobrze. – Odpowiedziała z uśmiechem. – Ciekawe zajęcia ani warte poznania zwierzątka same do ciebie nie przyjdą.

– Z wyjątkiem Konrada. – Zauważył.

– Tak, z wyjątkiem Konrada. To jednak także było efektem twojej aktywności. Stało się to dlatego, że wcześniej poznałeś dzięcioła Marcina, który cię polubił.

– To prawda, ale taka aktywność, jak to ujęłaś, to sama przyjemność. Miło jest wyjść na łąkę i poznać nowe zwierzątka. Gdybym siedział cały czas w norce nudziłbym się i nikogo nie poznał.

– Czyli, żeby kogoś poznać i miło spędzić czas trzeba dać coś od siebie. W twoim przypadku, wystarczyło wyjść z norki z nastawieniem na poznanie kogoś miłego.

– Gdybym burczał na wszystkich jak Sebastian nie miałbym tylu przyjaciół?

– Jak ci się wydaje – chciałbyś przyjaźnić się z kimś, kto stale jest niemiły i marudzi? Ja na pewno nie.

– Ja też nie. Warto jest być miłym i otwartym na nowe znajomości.