Krzyś leżał już w łóżeczku. Czekał na tatusia, który miał opowiedzieć mu bajkę na dobranoc. Rozmyślał.
Myśli tak go pochłonęły, że ledwo usłyszał otwierane drzwi. Uśmiechnął się do wchodzącego.
– Tatusiu, co znaczy być świętym? – Natychmiast zadał pytanie.
Tatuś usiadł wygodnie na brzegu łóżka i odparł.
– To znaczy kochać Boga i całe życie dążyć do tego, by po śmierci znaleźć się razem z nim w niebie.
– Jak mogę Bogu pokazać, że go kocham, że jest dla mnie kimś ważnym?
– Jakby ci to najprościej wytłumaczyć, kochanie. – Tatuś zamyślił się na chwilę. – Pomyśl proszę, jak okazujesz ludziom to, że ich kochasz? Na przykład mamusi, babci czy dziadkowi.
– Albo tobie. – Chłopiec uśmiechnął się. Zastanowił się i odpowiedział. – Staram się wam pomagać, chociaż nie zawsze mi się chce.
– W ten właśnie sposób pokazujesz Bogu jak bardzo go kochasz. Pan Bóg prosił, abyśmy byli dla siebie wzajemnie dobrzy. Twoja pomoc jest cenniejsza wtedy, gdy musisz przezwyciężyć własne lenistwo lub inne trudności.
– To dotyczy tylko naszych najbliższych?
– Nie, także innych ludzi. Każde dobre słowo i uczynek wobec ludzi i zwierząt cieszy Pana Boga, bo w ten sposób pokazujesz jak bardzo Go kochasz. Pamiętaj jednak, że same słowa niewiele znaczą jeśli nie są poparte czynami.
– Łatwo jest dużo i pięknie mówić. – Krzyś odpowiedział ziewając.
– Dobranoc Krzysiu. – Powiedział tatuś widząc to.
– Dobranoc tatusiu.