Na chwile smutku

W Polsce mało znany, w Bułgarii wspominany co roku 14 lutego według kalendarza gregoriańskiego. Tegoż dnia obchodzone jest święto wina zwane Trifon Zarezan. Nazwa pochodzi od imienia młodego męczennika Tryfona. Ten dzielny chrześcijanin patronuje sokolnikom. Można się do niego modlić w chwilach smutku, prosić o pomoc w problemach dnia codziennego. Wierni zanoszą prośby o uleczenie z chrapania, uchronienie od czarów czy odpędzenie złych duchów. Rolnicy i ogrodnicy zanoszą modły doń o ochronę przed szkodnikami w domu, na polu i w sadzie.

Kim był ten święty?

W pierwszej połowie III wieku w małej wsi Kampsada w Azji Mniejszej na terenach obecnej Turcji narodziło się niezwykłe dziecko. Rodzice nadali mu imię Tryfon. Jak każde dziecko urodzone niegdyś na wsi początkowo zajmował się wypasem gęsi.

Szybko okazało się, że Bóg obdarzył go niezwykłym darem – przez modlitwę uratował rodzinną wieś od klęski głodu. Okoliczne pola i tereny zielone nawiedziły stada szarańczy i płazów, które je pustoszyły. Młody Tryfon wznosząc ręce do Pana prosił o zesłanie Anioła, który miałby odwrócić nieszczęście grożące głodem mieszkańcom. Rzucił również klątwę na szkodniki, nakazując im przeniesienie się w miejsca odległe od ludzkich siedzib.

Głośno było o przypadkach uzdrowień i odpędzania złych duchów przez młodego chłopca. Usłyszano o nim na dworze cesarza rzymskiego Gordiana III, którego córka zmagała się z opętaniem.

Podążając do współcześnie francuskiej Nicei, gdzie przebywała dziewczyna i później na miejscu nieustraszony młodzieniec propagował wiarę chrześcijańską. Nie przestraszyło go nawet to, że rozpoczęły się prześladowania cesarza Trajana Decjusza.

Młody wyznawca Chrystusa nie przestraszył się okrutnych tortur – wbijano mu gwoździe w nogi, bito pałkami i przypalano rany. Torturujący opowiadali później, że zachowywał się tak jakby to męczone ciało nie należało do niego. Znosił dzielnie cierpienie chwaląc za wszystko Boga. Dość natomiast miał cesarski satrapa Akilin, który zdecydował o torturowaniu chłopca. Nakazał ścięcie głowy. Kat nie zdążył jednak, gdyż męczennik zmarł z modlitwą na ustach. Miało to miejsce w Nicei w 250 roku.

Planowano pochować go w Nicei, jednak Tryfon ukazał się chrześcijaninom planującym pogrzeb prosząc o to, by pochowano go w rodzinnej wsi. Nie dane mu było jednak długo spoczywać w rodzinnej ziemi, jego relikwie przeniesiono do Konstantynopola, a ostatecznie spoczęły w Rzymie.

Cóż ma ten mężny młodzieniec do sokolników?

Otóż długo po jego śmierci za czasów panowania Iwana Groźnego jednemu z sokolników zaginął ptak. Car znany był z ataków furii toteż sokolnik obawiał się o swoje życie. W nocy jednak przyśnił mu się święty, który podążał gdzieś na koniu z sokołem na ręku. Zrozpaczony sokolnik rano udał się w miejsce, które we śnie wskazał Tryfon. Odnalazł tam drogocennego ptaka.

Święty Tryfon czczony jest w Kościele katolickim 10 listopada. Szczególną jednak cześć oddaje mu Kościół prawosławny i grekokatolicki 14 lutego według kalendarza gregoriańskiego. W Czarnogórze w Kotorze znajduje się Katedra Świętego Tryfona.

Modlitwa do Świętego Tryfona

O święty męczenniku Chrystusowy Tryfonie, niezwłoczny wspomożycielu, i wszystkich do ciebie zwracających się i modlących się przed świętym twoim obrazem niezwłocznie wysłuchujący orędowniku! Usłysz teraz i we wszelkiej godzinie błagania nasze, niegodnych sług twoich, czczących świętą pamięć twoją w najczcigodniejszej świątyni tej i za nas wstawiaj się przed Panem na wszelkim miejscu. Ty bowiem, wybrańcu Chrystusowy, któryś w wielkich cudach zajaśniał, roztaczający uzdrowienia zwracającym się do ciebie z wiarą, i ogarniętych nieszczęściami ludzi broniący, sam przyrzekłeś przed odejściem twym z życia tego przemijającego modlić się za nas do Pana; i o dar ten prosiłeś go, iż jeśli ktoś w jakiejkolwiek potrzebie, smutku i chorobie psychicznej lub cielesnej wzywać pocznie święte imię twoje, ten niech wybawiony zostanie od wszelkiego postępu złego. I jak Ty kiedyś córkę cesarską w mieście Rzymie przez demona męczoną wyleczyłeś, tak też nas przed strasznymi fortelami jego uchroń przez wszelkie dni życia naszego, a zwłaszcza w dniu naszego ostatniego tchnienia wstawiaj się za nas. Wtedy nam wspomożycielem i niezwłocznym podstępne duchy wypędzającym bądź, i do królestwa niebieskiego przewodnikiem. A gdzie przed tronem Bożym ty teraz z zastępami świętych stoisz, błagaj Pana, aby uczynił także nas godnymi uczestnikami nieprzemijającego wesela i radości tam być, abyśmy wysławiali z tobą wspólnie Ojca i Syna i Świętego Pocieszyciela Ducha na wieki. Amen.