Rozdział 11 Zima

– Tato, poznałem mrówkę, ma na imię Monika. – Wołał od wejścia. – Mrówki mieszkają w mrowiskach. Opowiadała mi o lesie i o czymś takim jak… – Zawahał się – wiosna, zima?

– Wiosna, lato, jesień, zima? – Zapytał tata.

– Tak, tak – ucieszył się. – I jeszcze o śniegu wspominała. Co to jest?

– Śnieg pada z chmur tak jak deszcz, ale wygląda inaczej. Deszcz to są krople wody, a śnieg ma formę płatków. To też woda, ale zamrożona. Śnieg spada na ziemię i przykrywa wszystko: drzewa, kwiaty, krzewy. Cała łąka czy las staje się białą krainą.

– Co to znaczy zamrożona? – Grześ z ciekawości aż wysunął język.

– Zamrożona, hmmm… Jakby ci to wytłumaczyć? – Zadumał się tata. – Woda staje się coraz zimniejsza, aż w końcu zamienia się w płatek śniegu. Pamiętasz jak zrobiło się zimno, kiedy padał deszcz?

– Tak, pamiętam. – Powiedział smutno Grześ i aż otrząsnął się cały na to wspomnienie.

– Zimą jest jeszcze chłodniej, jest bardzo zimno, a ziemię pokrywa biały śnieg. Nie widać wtedy ani trawy ani kwiatów. Pszczółki i inne owady zamykają się w swoich domkach i zapadają w sen zimowy. Na gałązkach krzewów i drzew też widać leżący śnieg. Po kilku miesiącach stopniowo robi się coraz cieplej i śnieg topnieje.

– Co znaczy topnieje? – Przerwał wężyk.

– Topi się czyli pod wpływem coraz cieplejszych promieni słonecznych ogrzewa się i zamienia w wodę.

– To zimą słoneczko nie świeci? – Zdziwił się Grześ.

– Świeci Grzesiu, ale nie grzeje tak jak teraz. Zimą słońce daje światło, ale nie grzeje. Wtedy rano jest dłużej ciemno a i po południu szybciej słonko zachodzi. Mogłoby się wydawać, że dzień trwa krótko, a noc długo.

– Co to jest dzień i noc? – zapytał.

– Dzień jest teraz, jest jasno, można się bawić, a wieczorem słonko zachodzi, robi się mrok i zapada noc.

– Czyli nocą jest strasznie ciemno?

– Tak, jest ciemno, ale nie aż tak strasznie – Uśmiechnął się tata. – Nocą wschodzi księżyc i rozświetla mrok.

– Nocą wszystkie zwierzątka śpią?

– Większość zwierzątek tak, ale nie wszystkie. Są również takie, które śpią w dzień a nocą budzą się dożycia. O tym opowiem ci innym razem, ponieważ widzę, że jesteś już bardzo śpiący. Dobranoc Grzesiu. – Z uśmiechem zakończył tata.