Kamilka wpatrzona w węża z przyjemnością słuchała jego słów. Niezainteresowany opowiadaniem o wspólnych przygodach Maniek uważnie obserwował biedronkę. Pozostałe żabki czasem wtrącały kilka słów do opowieści.
Wysłuchawszy opowiadania Grzesia jeleń Adam odezwał się.
– Cieszę się, że podobało ci się w moim lesie. Liczę na to, że następnym razem spotkamy się na polanie. Niestety zrobiło się już późno i muszę iść. Nie chcę, aby moi bliscy się martwili.
– My też już pójdziemy. – Powiedział Leon. – Grzesiu, pożegnaj się proszę ze wszystkimi.
– Tak, tatusiu. Do zobaczenia. Miło było cię poznać, Adamie.
Biedronka została sama z żabkami. Chciała odejść gdy odezwał się do niej Maniek.
– Bardzo ci zależy na Grzesiu?
– Tak, skąd wiesz? – Kamila już chciała odburknąć, że to nie jego sprawa. Powstrzymała ją jednak ciekawość tego, co może się zdarzyć dalej.
– Widziałem jak na niego patrzysz. – Kontynuował Maniek. – Cieszę się też, że zmieniłaś swoje postępowanie.
Słowa żabki podobały się Kamili coraz bardziej. Słuchając snuła plany w jaki sposób może wykorzystać naiwność żabek do zdobycia upragnionego celu.
– Tak, doszłam do wniosku, że byłam egoistką chcąc mieć Grzesia tylko dla siebie. Pożegnam się już z wami, jestem zmęczona dzisiejszym dniem.
Biedronka odfrunęła lecz zgodnie ze swym zwyczajem niezbyt daleko. Postanowiła posłuchać żabek.
– Pewnie dowiem się czegoś na swój temat. – Powiedziała sama do siebie. – Zapewne wiedzą jak ważna jestem dla Grzesia i obawiają się, że to mnie by wybrał.
Ku swemu zdumieniu żaden z przyjaciół nie wspomniał ani słowa na jej temat. Nie pomyślała jednak, że mimo wszystko żabki nie widziały w niej zagrożenia dla swej przyjaźni z wężem.