– Cześć Grzesiek. Dawno cię nie widziałam. – Nagle usłyszeli nad głowami wesoły głos.
Po chwili zawtórował mu inny, podobny.
– Cześć, gdzie się podziewałeś i kim jest twój kolega?
Wąż słysząc te słowa podniósł głowę do góry i uśmiechnął się na widok Ali i Igi krążących nad nimi.
– Witajcie. Alu, Igo poznajcie Przemka. – Po czym zwracając się do żabki mówił dalej. – Przemku, to moje koleżanki pszczółki.
– Cześć. Miło mi was poznać. Co porabiacie?
– Nigdy jeszcze ciebie nie widziałyśmy. Skąd jesteś? – Ala nawet nie próbowała ukryć ciekawości.
– Wczoraj zamieszkałem nad strumykiem z moim przyjaciółmi – żabkami. Wychowywaliśmy się razem nad stawem po drugiej stronie lasu. Później ja wybrałem się zwiedzać świat, a oni przenieśli się nad strumyk.
– Zwiedzać świat… – Zamyśliła się Iga. – Jestem pewna, że świetnie się dogadacie z Grzesiem. On też chętnie ciągle coś poznaje i zwiedza.
– Już się o tym przekonałem. Dzisiaj Grześ obiecał pokazać mi łąkę.
– Skoro o tym mowa… – Odezwał się wąż. – Chyba czas iść dalej.
Obaj ruszyli dalej. Pszczółki zauważyły problem z unieruchomioną łapką Przemka, nie dały jednak nic po sobie poznać.
– My musimy wracać do swoich obowiązków, zbieramy pyłek z kwiatów. Miło było was poznać. – Powiedziała Ala.
Na pożegnanie obie pomachały skrzydełkami i odleciały.
– Miłe te twoje koleżanki, Grzesiu. – Zauważył Przemek.
– Tak, bardzo je lubię.