Rozdział 17 Przyjaźń

Następnego dnia Grześ obudził się wcześnie rano i wiercił się na posłaniu niecierpliwie czekając, aż obudzą się rodzice. Wreszcie doczekał się.

– Mamo, tato, mogę wyjść na łąkę? Może spotkam Tomka i opowie mi coś więcej o strumyku i zwierzątkach mieszkających w jego okolicy.

– Dobrze Grzesiu, możesz iść w stronę strumyka tylko pamiętaj – jeśli zmienisz plany i wybierzesz inny kierunek daj nam znać, żebyśmy się nie martwili o ciebie. – Z uśmiechem odpowiedziała mama.

– Tak mamo, będę pamiętał. – Wąż nie mógł się doczekać wyjścia z norki.

Grześ pełzł w stronę strumyka uważnie rozglądając się wokół siebie.

Nagle usłyszał nad głową znajomy głos.

– Witaj Grzegorzu. Cóż to za zamieszanie było wczoraj na łące z twego powodu? –  Padło pytanie.

– Dzień dobry panie Marku. Narozrabiałem trochę, ale naprawdę niechcący. – Smutno spuścił głowę Grześ. – Chciałem poznać inne okolice łąki a nie pomyślałem, że mamusia i tatuś mogą się z tego powodu zdenerwować. Na szczęście usłyszałem znalazła mnie Ala. Od niej dowiedziałem się, że rodzice martwią się z mojego powodu szukając mnie.

– Słyszałem, jak wołały cię pszczółki i mrówki. Masz ogromne szczęście do zjednywania sobie przyjaciół. Pamiętaj przyjaźń jest bardzo cenna, ale myślę, że o tym wiesz. – Pająk uśmiechnął się do smutnego Grzesia.

– Tak wiem. Moim przyjaciółkom wiele zawdzięczam. Bardzo chciałbym również pana móc zaliczyć do grona życzliwych mi osób.

– Zdradzę ci sekret, Grzesiu. – Powiedział pająk z uśmiechem. – Polubiłem cię od chwili, kiedy się poznaliśmy, jesteś życzliwy dla wszystkich wokół i potrafisz przyznać się do błędu i przeprosić jeśli w czymś zawiniłeś. To bardzo ważne, umieć zachować się właściwie wobec innych, szczególnie starszych. Wyrośnie z ciebie mądry i kulturalny wąż. Tak, stanowczo możesz mnie zaliczyć do grona życzliwych ci osób.

– Dziękuję panu, jest pan bardzo miły. – Grześ niezmierni ucieszył się z pochwał, jakie usłyszał od pająka.

– Dokąd zmierzasz? – Spytał zaciekawiony Marek.

– Poznałem wczoraj żabkę Tomasza, na którego wszyscy mówią Tomek. Opowiedział mi o strumykach. Ja myślałem, że woda istnieje tylko w formie deszczu, który spływa z chmur. Poruszając się po łące rozglądałem się na boki nie patrząc w dół i mocno się zdziwiłem, kiedy poczułem chłód wody. Szukam właśnie Tomka, może opowie mi coś więcej o zwierzątkach, które żyją nad wodą.

– Ruszaj zatem na poszukiwania. Do zobaczenia. – Pożegnał się pająk i zniknął w trawie zanim Grześ się pożegnał.

– Do widzenia panu. – Krzyknął za pająkiem Grześ.