Rozdział 203 Kogut Arek

Arek z wyglądu przypominał Agnieszkę. Jego pióra były jednak bardziej kolorowe, na głowie miał coś, co dodawało mu powagi. Później dowiedziała się od Agnieszki, że to jest grzebień. Kogut był pewny siebie, nosił głowę dumnie podniesioną do góry, nie był jednak zadufany w sobie. Wręcz przeciwnie, był bardzo sympatyczny. Później zauważyła, że wszyscy dobrze czuli się w jego towarzystwie.

Nagle Kamila usłyszała głośny śmiech. Szybko rozejrzała się wokół czy nikt nie zobaczył jej zaopatrzenia w Arka. Na szczęście pozostali wydawali się być pogrążeni w rozmowie. Nie mogła wiedzieć, że spostrzegawcza Agnieszka zorientowała się i szybko wciągnęła Arka i Łukasza w rozmowę.

– Dość już pogaduszek. Chodźmy zwiedzać. – Zarządziła Agnieszka. – Najlepiej będzie jak się nad mnie usadowicie. Zapraszam.

Biedronki usiadły pomiędzy piórami.

– Już siedzimy. – Po chwili powiedział Łukasz.

– Sprawdźmy zatem czy nie spadniecie. – Odpowiedziała kura i zrobiła kilka kroków.

Kamila krzyknęła i wzniosła się w powietrze ratując się przed upadkiem.

– Przepraszam, chyba muszę inne miejsce wybrać.

– Spokojnie, mamy czas. Znajdź dobre miejsce, żebyś wszystko widziała i nie spadła jak będę szła. Nie chciałabym zrobić ci krzywdy.

Arek przyglądał się temu z niepokojem. Wreszcie odezwał się widząc, że biedronka nie może znaleźć sobie dobrego miejsca.

– Może tutaj? – Wskazał skrzydłem. – Musimy się dobrze przygotować, żeby później dobrze się bawić na wycieczce.

Kamili z jednej strony zrobiło się wstyd, że Arek dostrzegł jej niezręczność, z drugiej natomiast ucieszyła się z jego słów. Uznała, że wybiera się z nimi na spacer.