Rozdział 207 Grześ i burza

Grześ obudził się zaniepokojony. Rozejrzał się dookoła, trudno było dostrzec cokolwiek w ciemności. Wytężył słuch. Zaskoczyło go, że zamiast ciszy słychać było monotonny szum. Do rozespanego węża dopiero po kilku sekundach dotarło, że to padający deszcz. Nagle rozległ się huk.

– Co to było? – Szepnął przestraszony.

– Piorun. – Usłyszał odpowiedź tatusia. – Nie bój się, tutaj nic nam nie grozi.

– Coś się może stać? Dlaczego jest taki głośny? Co to jest?

– Pioruny to element burzy.

– Burza? Czym jest burza? – Powoli w Grzesiu zwyciężała ciekawość nad lękiem.

– Burza to taki deszcz z piorunami i błyskawicami. Pioruny poprzez wyładowanie atmosferyczne łączą niebo z ziemią, a błyskawice dodają im światła. Błyskawice wyglądają pięknie, ale wraz z piorunami mogą być bardzo niebezpieczne.

– Czym jest wyładowanie atmosferyczne? – Grześ drążył temat.

– Ludzie określają to jako energię, która zmienia się w ciepło. Część jednak uderza w ziemię, a jeśli zdarzy się, że trafi w dom lub na przykład drzewo może wywołać pożar lub rozłupać drzewo na pół. Spróbuj zasnąć, a rano pójdziemy na spacer i zobaczymy, czy nic złego się nie stało na naszej łące.

– Dobrze tatusiu. – Grześ zwinął się w kłębek i po chwili usnął.