– Mamo, mamo, wczoraj jeż Pankracy obiecał, że dzisiaj skończy opowiadać nam o runie leśnym. Mogę iść? – Zapytał Grześ.
– Tak Grzesiu. Możesz iść na spotkanie z przyjaciółmi. Zadowolony wąż wypełzł z norki.
W pośpiechu nie rozglądał się na boki i nagle zatrzymał się na czymś miękkim. Lekko oszołomiony popatrzył przed siebie i zobaczył coś szarego. Ta istotka śmiała się z niego. Cofnął się i przyjrzał dokładnie. Zwierzątko w niczym nie przypominało tych, które już spotkał. Miało wprawdzie cztery łapki jak jeż, ale pokryte było szarym, miękkim futerkiem. Z tyłu wystawało coś długiego, cienkiego i szarego, lecz pozbawionego futerka.
– Kim jesteś? – Zapytał w końcu wąż śmiejące się z niego zwierzątko.
– Jestem polna myszka, a na imię mam Iza, a ty?
– Na imię mam Grześ i jestem wężem. – Wyprostował się dumnie Grzegorz. – Wybacz, że tak patrzę, ale nie przypominasz mi zwierzątek, które zdążyłem poznać.
– Jakie zwierzątka już poznałeś? – Zaciekawiła się Iza.
– Pszczółki, mrówki – zaczął wymieniać wąż – jeża, pająka, żabki i ćmę.
– To faktycznie żadnego z nich nie przypominam. – Uśmiechnęła się myszka.
– Co to jest to długie z tyłu? – Zapytał Grześ i zawstydził się lekko. – Przepraszam, że tak wypytuję, ale jestem bardzo ciekawy.
– Nic nie szkodzi Grzesiu. Dobrze, że zadajesz pytania, ponieważ tylko dzięki temu lepiej poznasz otaczający cię świat. To co mam z tyłu to mój ogonek. – Wyjaśniła myszka.
– Po co ci ogonek? – Zapytał już śmielej Grześ.
– Och, mój ogonek jest niezwykle ważny. Dzięki niemu łatwiej jest mi utrzymać równowagę, jak się gdzieś wspinam. Czyli dzięki niemu nie spadniesz? Właśnie, pomaga mi, żebym nie spadła.
– Jakie masz duże uszy – zauważył Grześ – i śmiesznie się poruszają.
– Dzięki temu mogę lepiej słyszeć, jeśli na przykład woła mnie ktoś stojący za mną.
– Gdzie mieszkasz? – Coraz odważniej dopytywał wąż.
– Podobnie jak ty mieszkam w norce w ziemi, czyli coś nas łączy. – Z uśmiechem wyjaśniła Iza. – Dokąd się tak śpieszyłeś jak wpadłeś na mnie?
– Wybieram się do pana Pankracego, żeby posłuchać jego opowiadań. Obiecał, że opowie nam dzisiaj o lesie.
– Też znasz jeża Pankracego? – Ucieszyła się myszka. – Bardzo lubię jego opowiadania.
– To chodź ze mną, na pewno nie będzie miał nic przeciwko. – Powiedział Grześ.