Rozdział 45 Rozmyślania Grzesia

Grześ wpełzł do norki i od razu położył się spać, ale nie mógł zasnąć. Rozmyślał wciąż o Kamili, nie rozumiał, dlaczego zachowała się w ten sposób. Obiecał wprawdzie spędzić czas z nią, ale powinna przecież zrozumieć, że inne zachowanie wobec dzięcioła byłoby niegrzeczne. Nie rozumiał… Wielu rzeczy nie rozumiał ostatnio.

Wrócił myślami do ostatnich dni. Kamila intrygowała go. Była inna niż wszyscy. Nie podobna do mrówek czy pszczółek i nie wiedział dlaczego. Nie, nie chodziło o wygląd – to zrozumiałe – biedronki wyglądają jak biedronki a nie jak mrówki czy pszczółki. Była niepodobna do nich pod względem zachowania.

Zmartwiona mama patrzyła przez chwilę na zamyślonego synka. Grześ nawet nie zauważył jej wpełzając do norki. Nie wiedząc co robić pomyślała, że może Leon będzie coś więcej wiedzieć. Zostawiła Grzesia i na łące dołączyła do rozmawiających Kuby, Leona i Marka.

– Co się dzieje z Grzesiem? Minął mnie nawet nie zauważając. Położył się i udaje że śpi, żeby z nim nie rozmawiać. – Powiedziała na powitanie.

Właśnie też się nad tym zastanawiamy.

– Dzień dobry Marysiu. – Smutno powiedział pająk.

– Dzień dobry. Przepraszam, że się nie przywitałam.

– Kuba spotkał Grzesia jak wracał taki smutny z lasu. Przypuszczamy, że jego nowa koleżanka Kamila ma na niego niezbyt dobry wpływ. – Powiedział Leon.

– Niestety, też tak przypuszczam. – Powiedziała Marysia. – Tylko co z tym zrobimy?

– Rozumiem serce matki, ale my nic nie zrobimy. – Powiedział Leon. – Z tym problemem niestety Grześ sam musi się uporać. Naszym zadaniem jest sprawić, by wiedział, że w każdej chwili ma w nas oparcie i pomożemy mu, kiedy będzie tego potrzebował.

– Plan jest dobry. – Uśmiechnął się Marek. – Trudny do wykonania szczególnie dla ciebie Marysiu, ale najlepszy z możliwych.

– Tak, ciężko jest patrzeć jak syn przeżywa ciężkie chwile. Wierzę jednak, że mamy mądrego synka, który potrafi poradzić sobie z problemem i ma na tyle do nas zaufania, żeby przyjść kiedy tego potrzebuje.

Grześ znużony rozmyślaniami zasnął. Śniła mu się Kamila siedząca samotnie na liściu i wypatrująca czy on nadchodzi.