Mama Grzesia z przyjemnością patrzyła na syna zapatrzonego w Selene. Miała nadzieję, że dzięki temu zapomni o pewnej niemądrej biedronce. Wiedziała, że Selene jest zupełnie inna.
Tymczasem odezwała się Iga.
– Dziękujemy wam za chwilę wypoczynku i rozmowy, niestety musimy już wracać do swych zajęć.
– Ja również muszę wracać. Dziękuję. – Powiedziała Selene i dodała. – Miło mi było was wreszcie poznać.
Na pożegnanie przeleciały we trzy nad zgromadzonymi. Tata Grzesia spojrzał na synka i żabki. Zapytał:
– Macie jakieś plany na tak miło rozpoczęty dzień?
– Tak właściwie to żadnych. – Zastanowił się Maniek i rozejrzał po zgromadzonych. – Chyba, że ktoś ma jakiś pomysł.
Pozostałe żabki i wąż spojrzeli po sobie i pokręcili przecząco głowami.
– A ma pan dla nas jakieś propozycje? – Zapytał Maniek.
– Jeśli macie ochotę można pozostać tutaj i z przyjemnością możemy porozmawiać dalej.
– Świetny pomysł. – Ucieszył się Kuba. – Co wy na to?
– Ja chętnie.
– A o czym chcielibyście porozmawiać. – Zapytał Leon.
Grześ wyrwał się do odpowiedzi.
– Opowiedz nam coś więcej o muchach?
– Z przyjemnością. – Odparł tata. – Co chcielibyście o nich wiedzieć?
Maniek zaśmiał się.
– Znając Grzesia pewnie wszystko.
– Oczywiście. – Z pełną powagą odpowiedział wężyk.
Nagle nad nimi przefrunęło jakieś zwierzątko, zbyt szybko, by któreś zauważyło jaki to ptak.
– Co to było za zwierzątko? – Zainteresował się Grześ od razu zapominając o muchach.
– Nie wiem, zauważyłem tylko, że to jakiś ptak. – Odpowiedział tatuś.
Nagle ptak po raz drugi przeleciał nad nimi. Tym razem już wolniej i wylądował obok nich. Ptaszek odezwał się.
– Cześć. Ty jesteś Grześ? – Zwrócił się w stronę wężyka.
– Tak. – Odezwał się zdziwiony wąż. – Skąd mnie znasz?
– Marcin opowiadał mi o tobie. Przepraszam nie przedstawiłem się, roztrzepany jestem. Konrad jestem. – Ptaszek skinął głową w stronę wężyka.
– Też jesteś dzięciołem jak pan Marcin? – Zapytał Maniek Konrad rozejrzał się dookoła, jakby dopiero teraz zauważył pozostałe zwierzątka i odpowiedział:
– Nie, jestem sójką.
– Witam cię bardzo serdecznie Konradzie. – Powitała w imieniu wszystkich mama Grzesia. – Zapraszamy do rozmowy.