Rozdział 63 Żołędzie na zimę

– Gdzie zamieszkują sójki? – Zapytał Tomek.

– Lubimy mieszkać w lasach i parkach. Gniazda zakładamy na drzewach stąd taki dobór miejsc do zamieszkania. – Wyjaśnił Konrad i dodał pytanie. – Wiecie, że sójki nie odlatują na zimę?

– Nie wiedziałem. – Odpowiedział Kuba. – Co jecie jak zimą śnieg zasypie łąki i lasy?

– Koniec lata i jesień to czas ciężkiej pracy dla nas. Zbieramy wtedy nasiona drzew i krzewów, by mieć co jeść w zimie.  Zimą żywimy się głównie żołędziami czyli nasionami dębu, orzechami, owocami czy innymi nasionami.

– Co robicie z zapasami na zimę? – Zainteresował się Damian. – Trzymacie je w gniazdku?

– Nie. – Roześmiał się ptak. – Przecież nie zmieściłyby się. Znajdujemy sobie odpowiednie kryjówki i tam je ukrywamy. Często przechowujemy nasiona czy owoce pod korą, pod mchem czy w dziuplach lub szczelinach drzew. Każde miejsce, gdzie można ukryć zapasy jest dobre.

– Pamiętacie później o wszystkich kryjówkach? – Zapytał zdziwiony Grześ.

– Właśnie czasami zapominamy. – Uśmiechnął się ptak. – Ciężko jest odnaleźć kryjówkę, gdy wszystko przykrywa biały śnieg. I dlatego tak ważne jest, by zrobić duże zapasy jedzenia na zimę.

– Co się dzieje z nasionami czy owocami, o których zapominacie? – Dopytał Kuba.

Konrad szerokim gestem skrzydła wskazał na las.

– Spójrzcie na te drzewa i krzewy. – Wyjaśnił. – Niejedno z nich powstało z zakopanych przez sójki zapasów. Nic się nie marnuje w przyrodzie.