Rozdział 70 Laura

Biedronka odleciała daleko od Grzesia i żabek. Nie słyszała ich dalszej rozmowy. Była bardzo rozgniewana i nie patrzyła dokąd leci. Emocje niosły jej skrzydełka wprost przed siebie. W pewnym momencie zatrzymała się i rozejrzała dookoła siebie. Tej części łąki nie znała. Przycupnęła na skrawku liścia i zaczęła płakać. Nagle usłyszała głos:

– Kim jesteś i dlaczego płaczesz?

Rozejrzała się i zobaczyła biedronkę, która miała dużo ciemniejsze skrzydełka niż ona. Odpowiedziała:

– Ja przepraszam. Przestraszyłam się, bo nie znam tej okolicy.

– Kim jesteś? – Ponowiła pytanie biedronka.

– Jestem Kamila, a Ty?

– Laura. Powiedz mi co się stało, że płaczesz?

Kamila opowiedziała o rozmowie z Grzesiem i żabkami. Na zakończenie dodała:

– Nie rozumiem, jak on mógł mnie tak potraktować.

– Dlaczego sądzisz, że źle cię potraktowali? – Zapytała Laura.

Biedronka popłakując odpowiedziała:

– Chciałam porozmawiać tylko z Grzesiem, a wtrącił się Damian. Mieli do mnie pretensje i śmiali się ze mnie, że się nie przywitałam.

– Zatem dlaczego się nie przywitałaś?

– Myślałam, że żabki sobie pójdą i będę mogła tylko z Grzesiem porozmawiać.

– Sądzisz, że dobrze postąpiłaś? – Drążyła dalej Laura.

– Nie wiem, Grześ powinien być po mojej stronie, a nie po stronie żabek i już. – Zła Kamilka tupnęła nóżką. – Ty też jesteś przeciwko mnie.

– Nie Kamilko, nie jestem przeciwko tobie, Grześ i Damian też nie. Musisz tylko zapamiętać, że jak zaczynasz z kimś rozmawiać to należy się przywitać. Jeśli chciałaś porozmawiać z Grzesiem bez żabek, zapewne wystarczyłoby tylko przeprosić żabki. Jestem pewna, że zrozumiałyby. Grześ miał rację, zachowałaś się bardzo niegrzecznie. – Zakończyła Laura.