Nagle z góry spłynął pająk Marek na swej nici.
– Witajcie. – Radośnie przywitał zgromadzonych. – Dawno was nie widziałem.
– Witamy, witamy. – Ucieszył się Grześ.
– Ostatnio zauważyłem, że często podążacie w stronę lasu. – Pająk zwrócił się do węża i żabek. – Cieszę się, że mimo to nie zaniedbujecie starych przyjaciół.
– Byłaby to duża strata przede wszystkim dla nas. – Odparł wąż.
– O tak, z przyjemnością poznajemy nowe zwierzątka, ale równie ważne są dla istniejące już przyjaźnie. – Dodał Damian.
– Podoba mi się wasze podejście do przyjaźni. – Uśmiechnął się pająk.
– Tak, to mądre dzieciaki. – Potwierdził jeż.
– Wiele już się dowiedzieliśmy, ale za każdym razem z przyjemnością słuchamy nowych opowieści. – Powiedział Tomek.
– Wiedzy nigdy dość. – Roześmiał się Kuba. – Co słychać u pana?
– U mnie nic się nie zmienia, za to z przyjemnością obserwuję wasze przygody. Dużo się u was dzieje panowie.
– Tak, codziennie staramy się o nowe przygody, nie lubimy się nudzić. – Odparł z uśmiechem Damian.
– O przygody faktycznie trzeba się starać, rzadko przychodzą do nas same.
– To zasługa Grzesia. – Wyjaśnił Tomek. – Zanim go poznaliśmy spędzaliśmy czas przede wszystkim wygrzewając się na słoneczku. To on namawiał nas początkowo na spacery.
– Na szczęście teraz już nikogo specjalne nie trzeba namawiać. – Powiedział wąż.
– Przekonałeś nas razem z Mańkiem, że to znacznie ciekawe zajęcie. – Dorzucił Kuba.
– Cieszy mnie wasze podejście. – Rzekł Pankracy.
– Nadal jednak lubimy wygrzewać się na słoneczku. – Zastrzegł Tomek.
– I z tego co widzę często to robicie. – Uśmiechnął się pająk. – Zwykle w doborowym towarzystwie. – Dodał.
– O tak, na towarzystwo narzekać nie możemy.
– A propos, słyszałem, że poznaliście ostatnio tę roztrzepaną sójkę Konrada? – Dociekał Pankracy.
– Dobrze się panu obiło o uszy. Dzięcioł Marcin powiedział mu o Grześku i przyleciał się przywitać. – Wyjaśnił Maniek.
– Moi drodzy chłopcy miło było was spotkać i porozmawiać. Będę się zbierać do siebie. Mam tylko do was prośbę – nie zapominajcie proszę o starym przyjacielu jeżu.
– Dziękujemy za odwiedziny. Nie musi nas pan o to prosić, z przyjemnością zawsze spędzamy z panem czas i nie zapominamy o panu. – Powiedział Grześ.