Rozdział 77 Szukamy przygody

Nagle z góry spłynął pająk Marek na swej nici.

– Witajcie. – Radośnie przywitał zgromadzonych. – Dawno was nie widziałem.

– Witamy, witamy. – Ucieszył się Grześ.

– Ostatnio zauważyłem, że często podążacie w stronę lasu. – Pająk zwrócił się do węża i żabek. – Cieszę się, że mimo to nie zaniedbujecie starych przyjaciół.

– Byłaby to duża strata przede wszystkim dla nas. – Odparł wąż.

– O tak, z przyjemnością poznajemy nowe zwierzątka, ale równie ważne są dla istniejące już przyjaźnie. – Dodał Damian.

– Podoba mi się wasze podejście do przyjaźni. – Uśmiechnął się pająk.

– Tak, to mądre dzieciaki. – Potwierdził jeż.

– Wiele już się dowiedzieliśmy, ale za każdym razem z przyjemnością słuchamy nowych opowieści. – Powiedział Tomek.

– Wiedzy nigdy dość. – Roześmiał się Kuba. – Co słychać u pana?

– U mnie nic się nie zmienia, za to z przyjemnością obserwuję wasze przygody. Dużo się u was dzieje panowie.

– Tak, codziennie staramy się o nowe przygody, nie lubimy się nudzić. – Odparł z uśmiechem Damian.

– O przygody faktycznie trzeba się starać, rzadko przychodzą do nas same.

– To zasługa Grzesia. – Wyjaśnił Tomek. – Zanim go poznaliśmy spędzaliśmy czas przede wszystkim wygrzewając się na słoneczku. To on namawiał nas początkowo na spacery.

– Na szczęście teraz już nikogo specjalne nie trzeba namawiać. – Powiedział wąż.

– Przekonałeś nas razem z Mańkiem, że to znacznie ciekawe zajęcie. – Dorzucił Kuba.

– Cieszy mnie wasze podejście. – Rzekł Pankracy.

– Nadal jednak lubimy wygrzewać się na słoneczku. – Zastrzegł Tomek.

– I z tego co widzę często to robicie. – Uśmiechnął się pająk. – Zwykle w doborowym towarzystwie. – Dodał.

– O tak, na towarzystwo narzekać nie możemy.

– A propos, słyszałem, że poznaliście ostatnio tę roztrzepaną sójkę Konrada? – Dociekał Pankracy.

– Dobrze się panu obiło o uszy. Dzięcioł Marcin powiedział mu o Grześku i przyleciał się przywitać. – Wyjaśnił Maniek.

– Moi drodzy chłopcy miło było was spotkać i porozmawiać. Będę się zbierać do siebie. Mam tylko do was prośbę – nie zapominajcie proszę o starym przyjacielu jeżu.

– Dziękujemy za odwiedziny. Nie musi nas pan o to prosić, z przyjemnością zawsze spędzamy z panem czas i nie zapominamy o panu. – Powiedział Grześ.