Rozdział 89 Żabki i ropuchy


Grześ swoim zwyczajem od razu poprosił nowego znajomego.

– Proszę mi opowiedzieć coś o życiu ropuch.

– Zauważyłeś zapewne, że żabki często skaczą?

– Tak, bardzo to lubią, często przeskakują siebie nawzajem.

– Ropuchy nie lubią skakać, my wolimy chodzić. To jedna z różnic pomiędzy nami.

– Nie umiecie skakać? – Zapytał zdziwiony Grześ.

– Umiemy, ale robimy to niechętnie. Skaczemy tylko, gdy nam się spieszy.

Nagle Grześ zaczął ziewać. Nie mógł się powstrzymać, mimo iż bardzo starał się to ukryć.

Zauważyli to rozmówcy.

– Widzę, że jesteś bardzo zmęczony. – Powiedział życzliwie Ropusław. – Idź, połóż się odpocząć. Rano będziesz miał więcej sił do poznawania świata.

– Rzeczywiście, to był wyczerpujący dzień. Dziękuję za rozmowę. Mam nadzieję, że szybko spotkamy się ponownie. Chciałbym dokończyć rozmowę na ten interesujący temat.

– Jestem pewien, że spotkamy się niebawem. Dobranoc Grzesiu.

– Dobranoc. – Pożegnał się wąż i oddalił w stronę norki.

Zasnął ledwo ułożył się do snu. Śniły mu się dumnie kroczące żabki wokół których skakał pan Ropusław. Był to tak śmieszny widok, że aż obudził się chichocząc. Uważnie rozejrzał się, ale na szczęście nie obudził rodziców. Szybko ułożył się do dalszego snu.

Po odejściu Grzesia Leon, Marek i Ropusław kontynuowali pogawędkę.

– Muszę Ci przyznać, że masz grzecznego synka.

– Rzeczywiście, codziennie zaskarbia sobie sympatię nowych zwierzątek. Może dlatego, że tak lubi słuchać, co mają mu do opowiedzenia.

Ropusław roześmiał się.

– To na pewno jest jedną z przyczyn. Większość niestety za bardzo lubi słuchać własnego głosu, by pozwolić innym na wypowiedzenie się. Jeśli więc znajdą kogoś, kto dodatkowo prowokuje ich do mówienia to skwapliwie z tego korzystają. Jak przekonałem się przed chwilą na własnym przykładzie twój syn ma na to sprytne sposoby. Z przyjemnością jeszcze niejeden raz z nim porozmawiam.