Rozdział 90 Wspomnienia

Następnego dnia rano Grześ wyszedł na łąkę. Postanowił przejść się na spacer, gdy usłyszał słowa.

– Dzień dobry, Grzesiu.

– Dzień dobry, panu. Cieszę się, że pana widzę. Wczoraj niewiele udało nam się porozmawiać, niestety z mojej winy. – Wąż spuścił smutno głowę.

– Grzesiu, nie było w tym twojej winy. Masz prawo czuć się zmęczony, szczególnie po dniu pełnym wrażeń. Przyznaję, wczoraj udałem się na łąkę ponieważ byłem ciekawy ciebie. Słyszałem dużo o tobie od różnych zwierzątek. Jak się okazało wybrałem się zbyt późno, dlatego dzisiaj chciałem kontynuować wczorajszą pogawędkę. I jak się okazało miałem szczęście. Opowiesz mi o zwierzątkach, które już poznałeś?

Grześ usadowił się wygodnie i zaczął opowiadać.

– Jako pierwsze poznałem Igę i Alę. To pszczółki. Później do naszego grona dołączyła mrówka Monika. Dosłownie wpadłem na nią rozglądając się za pszczółkami. Monika nauczyła mnie, że trzeba zwracać uwagę na to, gdzie się idzie, żeby nie zrobić krzywdy komuś. Następne były żabki. Dzięki nim poznałem jeża Pankracego. Wybraliśmy się do niego razem. Pankracy zachęcił moich przyjaciół, aby opowiedzieli o swoich gatunkach. Dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy o życiu pszczółek, mrówek, żabek i myszek.

– Myszek?

– Pewnego dnia podążając na spotkanie z przyjaciółmi poznałem myszkę Izę. Ona również zgodziła się opowiedzieć o swoim życiu. Wybraliśmy się też z tatą na nocną wyprawę. Zobaczyłem jak wygląda łąka przy świetle księżyca. Czułem się jakby w zupełnie innym miejscu. Spotkałem wtedy ćmę o imieniu Eryk. To daleki kuzyn motyli, nie ma jednak tak kolorowych skrzydełek jak one. Poznałem też kilka gatunków ptaków – mądrego dzięcioła Marcina, roztrzepaną sójkę o imieniu Konrad i jaskółkę Annę, która odlatuje do ciepłych krajów na zimę.

– Wszystkie zwierzątka chętnie opowiadały ci o sobie?

– Niektóre zwierzątka są sympatyczne, inne mniej. Gdy prosiłem większość z nich z radością opowiadała o sobie, ale zdarzały się wyjątki. Na przykład Sebastian nie chciał mi opowiedzieć o sobie, był naburmuszony i zły. Robert też nie był zbyt miły.

– Kim są Robert i Sebastian?

– Robert jest ślimakiem, a Sebastian to mucha.

– Dużo zwierzątek już poznałeś?

– Tak, dużo, każdego dnia spotykam kogoś ciekawego albo słucham interesujących opowiadań. Czasem wystarczy się rozejrzeć wokół siebie, ale niekiedy wymaga to odrobiny wysiłku ode mnie i moich przyjaciół. – Widząc zdziwioną minę Ropusława Grześ szybko dopowiedział. – Pszczółki, mrówki czy myszkę poznałem blisko domu, ale zajączka Remika i Marcina dopiero gdy wybrałem się na dalszy spacer. Warto było jednak włożyć odrobinę wysiłku w dotarcie do lasu.