Kamila z Kubą wrócili do przyjaciół. Zgodnie z przewidywaniami większość nie zauważyła ich nieobecności. Nie uszła ona jednak uwadze Damiana. Ten spojrzał tylko na Kubę, lecz nic nie powiedział. Kamila przez chwilę przysłuchiwała się rozmowie, po czym zapytała życzliwym tonem.
– Gdzie ważki mieszkają?
– Nad wodą. Tam spędzamy swoje życie. Wcześniej jako larwy przebywamy pod wodą.
– Opowiesz coś więcej? – Ożywił się Grześ.
– Patrzcie, kto wrócił do rzeczywistości. – Roześmiał się Tomek, a za nim pozostali.
– O co wam chodzi? – Zaskoczony wąż rozglądał się. Nie rozumiał dlaczego śmiali się z niego.
– Byłeś tak zapatrzony w Gosię, że nie wiedziałeś co się dzieje wokół ciebie. Ciekawość jednak zwyciężyła. – Wyjaśnił Tomek.
Zawstydzony wąż spuścił głowę. Widząc to sprawczyni zamieszania Gosia zabrała głos.
– Z przyjemnością opowiem wam o ważkach. Podobnie jak motyle przechodzimy przez stadium larwy. Omijamy jednak kolejny etap w rozwoju, jakim jest poczwarka. Larwa to taki okres dzieciństwa w naszym życiu.
– Długo trwa takie dzieciństwo?
– Różnie – od kilku miesięcy do kilku lat. Zimą zapadamy w tak zwany letarg – sen zimowy, a kiedy zaczyna się robić ciepło i rozpuszcza się lód budzimy się.Wiecie, że jeśli larwa straci przykładowo jedną nogę może ona odrosnąć. Niestety ta ważna umiejętność zanika, gdy z larw zmieniamy się w ważki.
– Podoba mi sie coś takiego. Wyobrażacie sobie, jak odrasta mi na przykład ogonek? Taki, jaki mieliśmy kiedyś. – Roześmiał się Maniek.