Mojżesz i Sefora

Mojżesz dotarł do kraju Madian. Zmęczony postanowił odpocząć przy studni z której czerpano wodę dla owiec. Niedługo jednak dane mu było samotnie rozmyślać. Wkrótce nadeszło siedem pasterek ze stadem. Były one córkami kapłana Madianitów. Ledwo naczerpały wodę ze studni do koryt gdy przyszli pasterze i jak każdego dnia odpędzili bezbronne dziewczęta. Widząc to Mojżesz wziął je w obronę i pomógł napoić stada.

Dzięki temu Madianitki szybko powróciły do domu. Zaskoczyło to Reuela przyzwyczajonego do znacznie późniejszych powrotów córek. Zaczął dopytywać czemu wróciły tak wcześnie.

Młode kobiety przekrzykując się wzajemnie opowiedziały o Egipcjaninie, który je obronił. Kapłan zapytał, dlaczego go pozostawiły zamiast przyprowadzić do domu.

Szybko pobiegły do studni, aby odnaleźć młodzieńca. Mojżesz nie wiedząc, co ze sobą począć przyjął zaproszenie. Zamieszkał u kapłana i pomagał mu w codziennej pracy. Reuel przyjął go do rodziny i dał mu córkę – Seforę za żonę.

Sefora urodziła syna, któremu Mojżesz nadał imię Gerszom. Rodzinie wyjaśnił to słowami: „Jestem cudzoziemcem w obcej ziemi”.